...czyli słowo na niedzielę od organizatora...

Przede wszystkim browar należy się tym osobom które zdecydowały się przyjechać na meeting, pokonując przy tym nie rzadko dosyć sporą ilość kilometrów tylko po to by pooglądać demka (które nie zawsze chciały działać, ale w większości jednak działały ;-), wypić przy tym piwo/jabola i pogadać w typowo Amigowej atmosferze. Mam nadzieję że te dwa dni, które spędziliśmy na przegrywaniu danych i jaraniu płytek nie były dla was stracone i mam też nadzieję że stawicie się w komplecie na ewentualnym Amiga Eastern Meeting 2003, o ile takową imrezkę uda się zorganizować w przyszłym roku. Myślę, że nie ma co się dłużej rozwodzić nad tym kameralnym, ale bardzo przyjemnym spotkaniem braci Amigowej nad Jeziorem Białym, z którego mam wiele miłych wspomnień i paredziesiąt mega świeżych danych na dysku. Myślę, że pomimo pewnych zgrzytów sprzętowych przetarliśmy tym meetingiem nowe szlaki, którymi za rok możnaby było poprowadzić przynajmniej dwa razy liczniejszą impreze, mniej eksperymentalną, ale utrzymaną nadal w przyjemnej, Amigowej atmosferze. Zatem trzymajcie się i do zobaczenia na Amiga Eastern Meeting 2003...Mam nadzieję że impreza podobała się wam tak samo jak i mi :)

fUego
dnia pańskiego 26.08.2002


(c) 2002 Marek "fUego" Hac